środa, 27 maja 2015

Rycerz Buław


"Działaj nie oczekuj."

Jeden irracjonalny impuls. Spoglądam na to wszystko co dookoła i już niby wiem. Rozglądam się jeszcze raz. I znowu nie wiem. Uciekam i gonię. I jak to wszystko pogodzić? Dogmaty i pragnienie.
W jednym, rozedrganym ciele.

Żeby ujrzeć światło trzeba podjąć ryzyko błądzenia w ciemności.



Na pocieszenie dodam, iż przypuszczalnie widziany poniekąd niedźwiedź stał się niemetaforyczny. A to za sprawą lokalnych mediów, które rozpisując się o pewnym misiu przemierzającym okoliczne lasy apelują o ostrożność. No, czyli jestem znów kilka kroków wstecz od domu wariatów.
Jakby ktoś nie wiedział o czym ja tu teraz majaczę ->Matkoboska.


5 komentarzy:

  1. Mi kiedyś w Dolinie Kościeliskiej mignęło za strumykiem dupsko niedźwiedzia. Kurde, w połowie czerwca ruszam w Bieszczady... bać się?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma obaw. Pewien Pan podał mi ponoć niezawodny sposób na takie spotkania w komentarzu pod wpisem z 18 maja. Polecam odwiedzenie zamieszczonego linku przez 'On nie zapomni'.

    Może poznasz Iwa. Może to jego właśnie poznałeś w Kościeliskiej. Przyszedł tu szukać kobiety. I w zasadzie chyba nie można mu się dziwić bo w tym pięknym zakątku naprawdę dobre kobiety się ukrywają przed resztą świata. A tu poznasz jego historię:
    http://www.globeproject.pl/pl/122-z-tatr-w-bieszczady-przez-wegry-niesamowita-wyprawa-iwo-z-powrotem-w-polsce

    No i oczywiście czekam z niecierpliwością na piękne zdjęcia z tego cudownego 'krańca świata'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałem, niesamowita historia. Trudno mu się dziwić, ale chyba nie tylko niedźwiedzie przyciąga to południe :)

      Ruszam 15ego czerwca i planuję zakończyć to 22. Jeszcze nie do końca ustaliłem którędy będę szedł- muszę odrobić pracę domową nad jakimś przewodnikiem. Pewnie skorzystam ze szlaku GSB, ale założenie jest takie by trzymać się możliwie z daleka od cywilizacji. Może jakieś wskazówki?

      Usuń
    2. Z czystym sumieniem polecam pieszą podróż szlakiem nieistniejących już wsi łemkowskich. Widoki napawają nadzieją na istnienie nietkniętych gęstością turystyki komercyjnej zakątków Beskidu. Udało mi się właśnie tam uciec ostatnio przed światem. Zupełnie. Podpowiedź? Ożenna, Radocyna, Nieznajowa, Wyszowatka.

      Usuń
  3. Aaa tak tak, polecam się również. Przed wyjazdem potrenuj przeponę ;)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądasz? Zostaw cząstkę siebie...