wtorek, 26 stycznia 2016

Mam dość.



 Bycia mną.




14 komentarzy:

  1. Nie Miej. Jesteś najlepsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. A może bądź sobą częściej... zdecydowanie zbyt rzadko piszesz ;) a my tutaj czekamy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzruszyłam się. Dziękuję, że czekacie. Postaram się Was nie zawieść.

      Usuń
  3. Popieram moich przedmówców! Za mało i za rzadko.
    Ale może...
    Może w tym właśnie tkwi magnetyzm Twojego bloga - może to ten niedosyt sprawia, że wracamy tutaj niczym bumerangi ;)
    Dozujesz siebie tak powściągliwie...
    Odsłaniasz tak niewiele...
    Każesz czekać tygodniami na... dwa słowa. Dosłownie.
    Niesamowite.
    Jeśli to jakaś poetycka gra, to z premedytacją daję się w nią wciągnąć...
    Jeśli to Twoje życie, to... Pozostań sobą! Nawet jeśli masz czasem siebie dość. Każdy z nas zapewne przerabiał to nie jeden raz, uwierz...
    Pozostań sobą, bo... jesteś ABSOLUTNIE WYJĄTKOWA!!!
    Pozdrawiam!
    Cassiopeia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, za tak miłe słowa. Przepełniają ciepłem. I za to, że zaglądasz.

      Usuń
  4. niezmierzone stają dziś przestrzenie Twojego milczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładne.
      Wciąż tutaj jesteś. Cieszę się bardzo z Twojego niemilczenia.

      Usuń
  5. Ja tez miewam dość. Nigdy jednak czytania Ciebie. Pisz siebie. Pisz. Nie przestawaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło usłyszeć tyle ciepłych słów. Będę! Obiecuję! Nie przestanę! :)

      Usuń
  6. Pobądź sobą jeszcze chwilę, Jeszcze trochę. Jeszcze wieczność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile tylko sił starczy. Taka moja obietnica. Dziękuję, że zaglądasz. I za miłe słowa.

      Usuń
  7. Kiedy w środku nocy tak bardzo od siebie odbiegam, zaglądam z nadzieją, że i Ty nie śpisz, a swoją bezsennością podzielisz się z nami. A Ty dalej uparcie "masz dość" ;) wiem, ze jesteś, że przeczytasz moje słowa więc zostawiam cząstkę trochę jednak niesiebie cytując:
    "I chyba zaczynam lubić na powrót być sobą nie będąc jednocześnie nikim szczególnym.
    Ja to ta zielona sukienka, w której nie ma ani jednej nadzwyczajnej nitki. Kiedy leży taka cała niby pognieciona.
    Ale przygotowana już do prania." /Kobieta na skraju Dojrzałości 06-06-2015 18:11

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Tak, czasem trzeba mi przypomnieć, co ważne. Dobrze, że On-nie-zapomniał.

      Usuń

Zaglądasz? Zostaw cząstkę siebie...