czasami bywam zupełnie niczym
zsuwam rolety, by nikt nie widział
czasami nie chcę księżyca
ani lampki wina
echem o ściany ta pustka
zamyślona i głucha
nie szukam nikogo w sobie
nie szukam nawet człowieka
i wcale nie jest mi dobrze
upadam
by się dźwigać